Klientki....

Sytuacja z wieczornej zmiany
podchodzi do bileterki Blondynka okolo 27 lat na oko:P
podajac bilet pyta:
"przepraszam Pana czy orientuje sie Pan czy od popcorny sie tyje?"
bileter nie co zmieszany:
"yyy hyyymmm nie wiem nie mam pojecia.... ( juz chcial powiedziec ze tak)
blondi;
"ostanio wyczytalam w prasie ze chyba nie ale wolalam sie spytac"
blondi odchodzi kawalek i;
" a przeparszam bardzo a czy w tym kinie sa sale dla dzieci????"
jeszcze bardziej zdziwiony bileter:
"...ale w naszym kinie dzieci moga ogladac filmy bez problemu...."
Blondi:
"no tak ale czy sa specialne sale tylko dla dzieci.... bo w multi chyba sa..."

rece opadaja...

Gość

kreci sie facet na nescafe, kreci, oglada lodowy, menu itp i w pewnym momencie pyta :"czy dostane tu jakas kawa ?" tu dopiero rece opadaja ....

podchodza dwie babki do bileterki
zatrzymuja sie i czytaja pzrestroge ze nie mzoan wchodzic z art. spozywczymi na sale nie zakupionymi w naszym cudnym kinie
i jedna mowi
"jejku ale ja mam mielonke w sitce to nie wejde? Very Happy

na to druga
"pan ja wpusci ona ta mielonke dla meza kupila a nie zeby tu jesc..." Razz

mi ręce opadły jak ktos przyszedł i zapytał czy Nachos wycinamy same !?

taaaaa robimy to po godzinach, a płacą nam od setki... wyciętych nachosów ofkors Very Happy

heheh niezle

Dzisiaj to myslalam, ze umre ze smiechu nad kasą, przychodzi baba i prosi: "poprosze ta kawe...mrożona mocza" w ramach wyjasnien jest to mrozona moka co prawda pisze sie mocha, ludzie jak nie umiecie obcych jezykow to czytajcie tak jak jest napisane, bo potem wychodzi jakis mocz, a z tego co wiem tego nie ma w naszym asortymencie, chociaz jak bedzie konkurs na nowa kawe to ta pani ma szanse....

Przychodzi klientka i prosi o lody, pytam w wafelku czy pucharku a ona na to a co lepsze, a ja na to, ze wafelek moze zjesc a pucharek nie bardzo, no to w wafelku, powiedziala...

Mamba pazerność niektorych klientów nie zna granic... Spodziewaj sie znaleśc nadgryzioną szklankę czy plastykową łyzeczke po głebszej degustacji Very Happy

wiecie jakby nie było mocz ma właściwości lecznicze- jest przecież urynotreapia- wiec może pani naprawdę chciała mrożony mocz Razz

może zrobimy wogole zrobimy takie krewetkowe spa- bedzie mrożony mocz, jakies kąpiele w popcornie- bo kto wie może oczyszcza skórę, okłady z sosu serowego- na cellulit Razz

... macie jeszcze jakies propozycje Razz

Tak. Banoterapia. Ma wspólne korzenie z jogą. Równiez uczy cierpliwosci i zrównowazenia tyle,ze zamiast siedziec z nogami za głową, stoi sie przed Piotrem i slucha jego 15 minutowych wywodów na temat rzeczy,która moze zostac powiedziana w 2 lub nawet 1 zdaniu.
To z kolei ma cos wsolnego z medytacja. Czlowiek w trakcie takiego wywodu powoli się wyłącza.
A więc sferę ducha mamy poniekąd opanowaną.
Kubostyka. Dział związany z gimnastyką. W momencie pojawienia sie w kinie w dniu niedozwolonym do ogladania filmu daje się nogę aby Kuba nie zauwazył,ze chciało się wejsc na film. Daje podobne efekty jak basen. Cwiczenie wszystkich mięsni włacznie z mięsniami twarzy kiedy Kuba juz obczai i trzeba wymysleć na pniu historyjke,ze wcale nie chciało się tam wejsc. A co za tym idzie - wymyslanie historyjek ( rowniez zwiazanych z powodem nie przyjscia do pracy badz spoznieniem ) rozwija tory myślowe.
Karolinologia. Czyli jak radzić sobie w podbramkowych sytuacjach i niewdzięcznych przeciwnościach losu. Przydatna nauka.

Tak wiec widzicie drodzy koledzy i kolezanki praca w CCK bawi,rozwija i uczy. Jak wiele mozna na niej skorzystac ! Począwszy od umiejetnosci działania i wiedzy ogolnej, poprzez sprawnośc fizyczną a kończac na ukojeniu ducha... A to wszystko za jedyne 4,30 za godzinę.

Zawsze myślaem że to 4,80 nam płaca Very Happy

Możliwe... mogłam się kopnąć w obliczeniach Wink

hehehe dobre Very Happy

naprawdę brakuje mi na Nescafe Twojego poczucia humoru Razz

Miło mi to słyszec Smile

Ale nie pozostane dłuzna mowiąc ze Twoje komentarze odnosnie perypetii kinowych rowniez rozwalają mnie na łopaty Very Happy

Sa tak niecodziennie trafne Very Happy